Prolog...
Szłam ciemną ścieszką w lesie, słyszałam jego kroki za mną.
Zaczęłam iść coraz szybciej.
usłyszałam jego głos:
-Nie uciekaj, kochanie. Dałaś mi swoje serce. Chce je mieć przy sobie słońce.
-Odwal się odemnie huju pojebany!
-Kochanie...
-Pomocy! Jakiś debil mnie goni!
-Ja debil... oj kochanie uważaj co mówisz.
Złapał mnie za rękę.
-Kochanie, przyszłem po swoją własność.
Ale zanim zdradze wam zakończenie powiem wam początek...
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥Dzięki za przeczytanie :3♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥